wtorek, 15 lipca 2014

Rozdział 4

                                                            TYDZIEŃ PUŹNIEJ

Odebrałam zdjęci od fotografa . Włożyłam je do torebki . Była śliczna pogoda więc postanowiłam iść do parku . Po krótkim spacerze usiadłam na trawie . Rozłożyła  zdjęcia wokół siebie . Nagle usłyszałam znajomy głos
- hej Karola
- o cześć chłopaki
- Karola to są nasze córki Sara i Oliwia
- cześć - podały mi rączkę
- możemy pani pomóc ?
- pewnie
Wszyscy usiedliśmy i układaliśmy zdjęcia
- tato patrz to my
- zrobiłaś nam w tedy zdjęcia - Łukasz popatrzył się na mnie
- tak słodko wyglądaliście wybacz
- nic się nie stało mogę jedno
- pewnie bierz

Kiedy już wszystko było poukładane w albumie schowałam go do torebki i poszliśmy na lody . Po ciężkiej pracy należy się nagroda . Pożegnałam się z moimi towarzyszami i powolnym krokiem ruszyłam w stronę kawiarni gdzie miała czekać na mnie Olka . Moja siostrzyczka już tam siedziała .
- cześć kochana- pocałowałam ją w policzek
- hej
- jak minął dzień
- a jak miał minąć pograłam sobie z Marco
- i ....
- skąd wiesz że jest jakieś i
- siostra znamy się tyle lat że ja wiem chyba wszystko o tobie
- też cię kocham siostrzyczko
- no to co z tym Marco ??
- zaprosił mnie jutro na kolację
- no i mam nadzieję że się zgodziłaś
- mogę już przyjąć zamówienie ?? - młody kelner się do nas uśmiechnął
- oczywiście ja poproszę kawę i szarlotkę
- kawę białą czy czarną
- czarną
- a dla pani ??
- dla mnie latte i karpatkę
- dobrze już przynoszę
- no to co zgodziłąś się czy nie
- no oczywiście że tak
- no to rozumiem że dzisiaj szoping
- no pewnie przecież ja nie mam się w co ubrać
- no właśnie
- przepraszam panie dla kogo miała być kawa bo po prostu same panie rozumieją
- proszę postawić jak coś to się zamienimy
- bardzo przepraszam
- nie ma za co
- no to co wcinamy i spadamy ?
- pewnie
Zjadłyśmy , zapłaciliśmy i poszłyśmy do centrum handlowego nic ciekawego niestety nie wpadło nam w oko . Pochodziłyśmy jeszcze po sklepach kupiłyśmy sobie czarne baleriny i różowo-czarne trampki . Potem wróciłyśmy do domu . Zrobiłyśmy kolację sobie i wujkowi . Zjadłyśmy i posprzątałyśmy . Zrobiłyśmy sobie herbatę i poszłyśmy do siebie . Pokazałam Olce album . Rozmawiałyśmy długo jak zawsze zresztą . Potem poszłyśmy się kąpać i spać .

                                                              Aleksandra

Wstałam rano i obudziłam siostrę . Ubrałyśmy się i poszłyśmy biegać jak co rano . Cieszę się że chociaż to robimy razem . Ostatnio bardzo mało czasu spędzamy ze sobą . Brakuje mi gry z nią . Razem byłyśmy świetne . Kiedy ona nie gra ja czuję że zabrano mi cząstkę mnie . Strasznie tęsknię za nią na boisku .
- siostra co ty taka zamyślona ??
- brakują mi tych godzin spędzonych z tobą na boisku
- przepraszam
- za co ty w ogóle przepraszasz
- za to że nie mogę się odblokować tak bardzo cię przepraszam
- kochanie nie ma za co jeszcze razem zagramy zobaczysz
- spróbuje
- ej siostra czy grasz w nogę czy nie i tak cię kocham
- ja też cię kocham siostrzyczko i nigdy nie przestanę

Wróciłyśmy do domu . Wykąpałyśmy się i poszłyśmy na dół zrobić śniadanie . Postawiłyśmy na naleśniki. Kiedy wszystko było już gotowe przyszedł wujek . Zjedliśmy i umyłyśmy naczynia
- idziecie dzisiaj ze mną na trening
- nie wujku
- oki to ja wychodzę bądźcie grzeczne
- my zawsze jesteśmy grzeczne
- oczywiście pa
- pa wujku

Wujek wyszedł a ja z Karolą poszłyśmy na górę . Przymierzyłam górę sukienek . W końcu zdecydowałam się na dwie . I co ja mam teraz zrobić . O mamuniu
- Karolinko kochanie która
- powiedz jeszcze raz do mnie Karolinko to się więcej do ciebie nie odezwę
- no to która
-ta czerwona
- jesteś pewna
-tak
- na pewno
- na milion procent
- kocham cię siostrzyczko
- ja ciebie bardziej

Nawet się nie obejrzałam a minęły 3 godziny poszłyśmy pograć sobie w fifę . Tym razem Karola wygrała 3:2 następnym razem się odegram . Wyłączyłam grę i poszłyśmy robić obiad . Kiedy skączyliśmy przyszedł wujek . Zjedliśmy , pomyłyśmy i poszliśmy do siebie . Karola zrobiła mi fryzurę i makijaż . Ubrałam wcześniej przygotowaną sukienkę i buty . Do torebki włożyłam najpotrzebniejsze rzeczy . Dochodziła 19:00 zaraz powinien być Marco .

                                                                Marco

Ubrałem się w swoje ulubione dżinsy i niebieską koszulę . Do tego adidasy . Zrobiłem sobie fryzurkę . Było idealnie . Wziełem portfel i kluczyki .Zamknąłem drzwi i ruszyłem pod dom mojego fizjoterapełty . Zapukałem do drzwi . Otworzyła mi Olka
- hej
- cześć ślicznie wyglądasz
- dzięki
- no to idziemy
- wejdź na chwilę skoczę po torebkę i możemy iść
- oki
Zamknąłem za sobą drzwi . Olka poszła na górę a do mnie podeszła Karola
- cześć
- hej
-pamiętaj Olka to moja najukochańsza siostrzyczka spróbuj ją skrzywdzić a popamiętasz mnie raz na zawsze . obiecuję że będziesz miał przechlapane jak coś się jej stanie rozumiesz ?
- tak
- co robicie ?- przyszła Olka
- a rozmawiamy sobie
- Marco idziemy ??
- pewnie
Otworzyłem jej drzwi . Szliśmy do mojego samochodu .
- bardzo cię nastraszyłam
- co ?? kto ???
- no Karola
- co czemu tak myślisz ??
- ja to wiem
- z  nią nie ma żartów prawda
- oj prawda
- ona po prostu się o ciebie martwi
- a ja o nią
- też chciałbym mieć takie rodzeństwo jak ty
Wsiedliśmy do mojego auta i ruszyliśmy w stronę miasta .

                                                               ******
Przepraszam że tak długo mnie tu nie było ale brak weny i czasu . mam nadzieję że ktoś to czyta postaram się w najbliższym czasie coś dodać do napisania pozdrawiam Wera <3