niedziela, 9 marca 2014

Rozdział 3

Drogi pamiętniku jesteśmy w Dortmundzie już prawie dwa tygodnie . Ani razu nie tknęłam piłki do nogi . Za to zrobiłam mnóstwo zdjęć . Muszę zanieść je do wywołania . Olka parę razy spotkała się z Marco . Jeszcze nie poznałam go osobiście . Ostatnio Piszczek robił mi za modela . Można powiedzieć że się z nim zaprzyjaźniłam . Zycie płynie. Daję sobie radę choć wszystko mi ją przypomina . Często płaczę po nocach . Wujek jest naprawdę fajny . Nadal nas nie rozróżnia . Kocham swoją siostrzyczkę i jeżeli ktoś odważy się ją skrzywdzić to skrzywdzę go trzy razy mocniej . To chyba tyle na dziś . Do napisania .
                                                                                                       Karola


Odłożyłam swój pamiętnik na półkę i zeszłam na dół . Moja siostra właśnie kończyła robić śniadanie . Zjedliśmy . Umyłyśmy naczynia . Poszłyśmy na miasto . W centrum handlowym rozdzieliłyśmy się Ola musiała iść kupić sobie mleczko i krem , a ja do fotografa . Potem miałyśmy spotkać się w kawiarni . Weszłam do pomieszczenia .
- Dzień dobry
- Dzień dobry chciałabym wywołać zdjęcia
- proszę za mną

Zdjęć wyszło około 300 wywołałam wszystkie . Odebrać je miałam za tydzień . Podziękowałam i wyszłam . Kiedy szłam w kierunku kawiarni usłyszałam za sobą głos Ola Ola . Nagle ktoś złapał nie za rękę .

- hej co porabiasz ???
- przepraszam a my się znamy ??- wiedziałam że to Reus ale on mnie nie znał nie zamieniłam z nim wcześniej ani zdania
- nie żartuj sobie proszę
- przepraszam bardzo nie znam pana proszę się o de mnie odczepić

Odwróciłam się i poszłam dalej zostawiając osłupiałego Marco samego . Weszłam do kawiarni przy jednym ze stolików siedziała już moja siostra .

- i co załatwiłaś wszystko ??
- tak . zdjęcia mam odebrać za tydzień a ty ??
- też . kupiłam maseczkę na twarz zobaczymy co z tego wyjdzie
- podać coś ??- podszedł do nas kelner
- late - powiedziałyśmy równocześnie

Kelner odszedł . Zaczęłyśmy rozmawiać . Opowiadałam jej o sytuacji która zaszła . Kelner przyniósł nam nasze zamówienie . Posiedzieliśmy jeszcze chwile . Potem poszliśmy do domu . Długo gadałyśmy . Potem kąpać się i spać .


                                                               2 DNI PUŹNIEJ

Jak co dziennie wykonałyśmy nasz rytułał . Wujek właśnie zbierał się na trening .

- dziewczyny chcecie iść ze mną na trening ??
- dobra możemy jechać
- no to zbierajcie się
- dobrze

Weszłyśmy do samochodu wujka i ruszyliśmy . Miałyśmy dzisiaj na sobie żółte bokserki i krótkie dżinsowe spodenki . A na nogach czarne balerinki . Kiedy dojechaliśmy na miejsce wujek poszedł do swojego gabinetu a my skierowaliśmy się na boisko .

- Karola ja idę do łazienki jeszcze
- iść z tobą ??
- nie idź na boisko
- dobra

Zostawiłam siostrę i ruszyłam w stronę murawy . Właśnie szłam na trybuny kiedy zaczepił mnie Marco . Stali tam już wszyscy chłopcy

- hej zagrasz z nami ???
- cześć ja nie gram
- co ?
- no nie gram
- chyba sobie żartujesz mam już tego dość najpierw ze mną grasz , piszemy do siebie a potem
- Marco - wtrącił się Łukasz
- cicho Piszczek . A potem mówisz że mnie nie znasz a teraz mi jeszcze wmawiasz że nie grasz weź się ogarnij dziewczyno - Reus już krzyczał trochę dziwnie się poczułam
- przestań krzyczeć na moją siostrę - za rogu weszła nieźle wkurzona Ola
- wy ooo.........yy......
- no co mowę ci odjęło . za kogo ty się w ogóle  uważasz  . Jakim prawem na nią krzyczysz . Wszystko w porządku - ostatnie zdanie wypowiedziała z czułością
- nic trochę se chłopak pokrzyczał
- wy jesteście dwie - Marco nadal stał nieruchomo
- co nigdy bliźniaczek nie widziałeś
- stary weź się ogarnij - szturchnął go Robert
- W tedy na mieście spotkałem ciebie prawda
- tak
- przepraszam cię bardzo
- nic się nie stało
- a co tu się dzieje ??
- nic trenerze drobne nieporozumienie - odezwał się Kuba
- o dziewczyny miło was znowu widzieć
- nam też - odpowiedziałyśmy razem
- chcecie z nami zagrać ?? wujek mówił że grałyście
- tak grałyśmy ale dzisiaj zrezygnujemy możemy popatrzeć ???
- oczywiście idźcie na trybuny ,a wy chłopaki co tak stoicie na boisko

Chłopcy zaczęli się rozgrzewać a my usiadłyśmy na trybunach
- mogłaś z nimi zagrać nie musisz tu ze mną siedzieć
- ale chcę bez ciebie to nie to samo
- no ale wiesz że ja .... po prostu nie umiem
Siostra po prostu mnie przytuliła rozumiałyśmy się bez słów . Kocham tą moją siostrzyczkę . Trening się skończył a my zbierałyśmy się do wyjścia . Podbiegł do nas Łukasz
- dziewczyny idziecie z nami na pizzę i piwo
- z nami czyli z kim ??
- no ze mną Kubą , Reusem , Matsem, Robertem , Svenem i Erickiem
- no spoko
- poczekajcie na nas przed wyjściem
- dobra

Po jakiś 20 minutach przyszli chłopcy . Oczywiście roześmiani jak zawsze . Ruszyliśmy w stronę pizzerii . Usiedliśmy przy stoliku . Zmówiliśmy po piwie i 4 pizze . Chłopcy cały czas nas rozśmieszali . Siedziałam miedzy Olą a Matsem . On cały czas na mnie zerkał . Nie przeszkadzało mi to . Nagle Ola wstała
- idę do toalety Karola idziesz ze mną ??
- tak
- kobiety - odezwał się Robert
- coś nie tak
- nie przecież nic nie mówię
- no właśnie widzę
- Karo nie denerwuj się choć
- idę
Weszłyśmy do łazienki . Stanęłam przed lustrem i głośno odetchnęłam . Ola poszła do ubikacji . Ja umyłam twarz zimną wodą a potem ją wytarłam
- Karola co jest ??
- on mnie tak strasznie wkurza
- kto ??? Robert
- tak i te jego docinki tylko podnosi mi ciśnienie
- uspokój się spróbuj nie zwracać na niego uwagi
- spróbuję
- chodźmy
Wyszłyśmy z łazienki i usiadłyśmy na naszych miejscach . Zaczełam rozmawiać z Matsem i Piszczem . Czas leciał nieubłagalnie . Zrobiło się trochę późno . Więc wróciłyśmy do domu . Szybko odpłynęłam do krainy Morfeusza  .



                                                                       ***
No to mamy zastępny mam nadzieję że się podoba :) pozdrawiam wera :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz